Władysław Henryk Piotrowski
 
Piotrowscy ze Strachociny w Ziemii Sanockiej

 

5. Trudne lata

Opis czasów |  Wołacze-Piotrowscy |  Berbecie-Piotrowscy |  Piotrowscy „spod Stawiska”
Giyry-Piotrowscy |  Rodzina Piotrowskich „z Kowalówki” |  Kondy-Piotrowscy
Piotrowscy „spod Mogiły” |  Błaszczychy-Piotrowscy |  Frynie-Piotrowscy
„Błażejowscy”-Piotrowscy |  „Kozłowscy”-Piotrowscy |  Szumy-Piotrowscy

      Wołacze-Piotrowscy:

      Jak już wspomniano wcześniej, potomków Macieja Józefa nazywano we wsi „Wołaczami-Piotrowskimi”. Przydomek ten przejęli od Macieja Józefa i przetrwał on do końca pobytu przedstawicieli tej części rodu Piotrowskich w Strachocinie.

      Najstarszy syn Macieja Józefa „Wołacza” Piotrowskiego, Walenty (ur. ok. 1840r.), syn jego pierwszej żony Marianny Hnat, ożenił się z Marianną Piotrowską (ur. 28.11.1848r.), córką Andrzeja Piotrowskiego (z domu nr 44) i Łucji z Radwańskich. Ślub odbył się 27.10.1863r., świadkami byli Szymon Piotrowski, kuzyn Marii, i Andrzej Dżugan, kuzyn Walentego z Pakoszówki (po matce). Maria w chwili ślubu miała zaledwie 15 lat, była dobrze wychowaną jedynaczką, trochę rozpieszczoną przez rodziców, z dużymi pretensjami do życia. Walenty był od niej 8 lat starszy, bardzo samodzielny, trzymający się trochę na dystans z przyrodnim rodzeństwem, dziećmi Macieja Józefa z drugą żoną, Katarzyną Radwańską. Po ślubie Walenty wprowadził się do domu rodzinnego Marii (dom nr 44), tak więc prawnuk Andrzeja powrócił po blisko 90 latach do „matecznika” Piotrowskich. Ogromnie ciekawą sprawą było, że w domu Piotrowskich, pod jednym dachem, zamieszkało dwu Walentych Piotrowskich, rówieśników, ich żony także nosiły te same imiona. Było to powodem wielu pomyłek i zabawnych sytuacji. Także księża przy wpisach do „Księgi Metrykalnej” mieli częste kłopoty z tym wyjątkowym przypadkiem.
      Walenty i Maria doczekali się 6 dzieci; Katarzyny (ur. 15.12.1867r.), Michała (ur. 24.09.1870r.), Franciszki (ur. 9.10.1872r.), ponownie Katarzyny (ur. 5.03.1875r.), Ludwika (ur. ok. 1878r., brak dokładnych danych) i Jana (ur. 12.08.1882r.). Podobnie jak w wielu innych rodzinach, także u Walentego nie obyło się bez smutnych wydarzeń związanych z dziećmi. Najpierw zmarła w wieku 2 i pół roku najstarsza Katarzyna (11.04.1870r.), było to zaledwie kilka miesięcy przed urodzeniem Michała. Później zmarła w wieku 7 lat druga Katarzyna (24.04.1882r.), wreszcie w wieku 30 lat, jeszcze jako kawaler, zmarł najstarszy syn Michał (7.10.1900r.). Śmierć całej trójki rodzice bardzo przeżyli, jednak najbardziej bolesną stratą była śmierć Michała.
      Rodzicami chrzestnymi dzieci Walentego byli; dla Katarzyny - Tomasz Chuchra i Agnieszka, żona Sebastiana Woytowicza, dla Michała – Tomasz Dąbrowski i Magdalena, żona Walentego Dąbrowskiego, dla Franciszki – Sebastian Woytowicz i Magdalena, żona Walentego Radwańskiego, dla Katarzyny drugiej – Jan Radwański i ponownie Magdalena Radwańska, dla Jana – Walenty Radwański „z Górki” i Joanna, żona Antoniego Lisowskiego. Tajemniczo wygląda sprawa z Tomaszem Chuchrą. Nie wiadomo kto to był, z pewnością pochodził spoza Strachociny. Agnieszka z Piotrowskich Woytowicz to kuzynka Marii, Sebastian to jej mąż. Pozostali chrzestni to przedstawiciele pierwszych rodzin strachockich, Walenty Radwański to późniejszy wieloletni wójt, najbogatszy gospodarz we wsi. Podobnie wysoką pozycję mieli Dąbrowscy i Lisowscy. Świadczy to o znaczeniu i pozycji Walentego w strachockiej społeczności.
      Jak już wspomniano, Walenty zamieszkał po ślubie z rodzicami Marii, w domu nr 44. Tutaj urodziła się pierwsza dwójka jego dzieci. Ciasnota w starym domu Piotrowskich była ogromna, współżycie domowników musiało się jakoś układać, ale zapewne problemów nie brakowało. Dlatego priorytetowym zadaniem dla Walentego i Marii była budowa domu. Budowę zaplanowano w północnej części działki Andrzeja, tuż przy granicy z gospodarstwem Błażeja Piotrowskiego „z Kowalówki”. Oczywiście, w budowie pomagał (a właściwie prowadził ją) ojciec Marii, Andrzej. Niestety, w trakcie budowy, podczas pracy w lesie przy ścinaniu drzewa Andrzej zginął. Młody Walenty musiał przejąć gospodarstwo i dokończyć budowę domu samodzielnie. Dom był tradycyjny, z częścią mieszkalną i inwentarską pod jednym dachem, słomianą strzechą. Nosił numer 107, jego żywot był krótki, przetrwał zaledwie do początków XX wieku. Gospodarstwo Walentego było dość duże jak na strachockie warunki w tym okresie, wynosiło ok. 5 ha, ćwierć średniowiecznego łana (potocznie określano takie gospodarstwo jako „ćwierć”). Tak więc Walenty należał do grupy średniozamożnych gospodarzy, jak większość Piotrowskich. Pozwalało to na w miarę dostatnie życie rodzinie i nie zmuszało do szukania szczęścia na emigracji. Był człowiekiem mało towarzyskim, ale ogólnie szanowanym. Bardzo pracowity, przez całe lata karczował swoje pola na stokach Gór Kiszkowych, sadził drzewa owocowe obok swojego nowego domu, zajmował się pasieką. Nie wiadomo kiedy Walenty i Marianna zmarli, informacje o tym nie przechowały się w rodzinie, a nie doczekali się trwałych nagrobków.

      Przyrodni młodszy brat Walentego, Wojciech (ur. 21.03.1855r.), syn drugiej żony Macieja Józefa, Katarzyny z Radwańskich, ożenił się z Marianną Cecułą (ur. 2.09.1853r.), strachocką rodaczką. Marianna pochodziła z tej rodziny rodu Cecułów, która mieszkała na dole wsi. Jej dziadek, Franciszek Cecuła, bogaty gospodarz, żonaty był z Katarzyną Radwańską (ur. 26.09.1790r.), pochodzącą także z bogatej rodziny rodu Radwańskich. Ojciec Katarzyny, Andrzej Radwański (ur. 25.11.1753r.), syn Józefa i Katarzyny z Piotrowskich (wnuczka Stefana Piotrowskiego), posiadał duże gospodarstwo, tak więc Katarzyna wniosła do małżeństwa z Franciszkiem niezły posag. Niestety, ojcu Marianny, Wawrzyńcowi (ur. 22.11.1823r.), pozostały tylko resztki z ojcowskiego bogactwa. Miał on aż ośmioro rodzeństwa, sześć sióstr i dwu braci. Niemniej, Wawrzyniec ciągle jeszcze był dość bogaty, w Księdze Metrykalnej jest określany jako „kmieć” a nie „zagrodnik”. Wawrzyniec żonaty był z Anastazją Radwańską (ur. 24.12.1833r.), pochodzącą z jednej z najprzedniejszych strachockich rodzin. Jej ojcem był Jan Józef Radwański (ur. 1.06.1799r.), syn Kazimierza i Agnieszki, wnuk Szymona „z Górki” Radwańskiego. Matką Anastazji była Katarzyna Woytowicz (ur. 28.10.1806r.), córka Sebastiana Woytowicza i Rozalii z Radwańskich. Jeden z młodszych braci Anastazji, Feliks Radwański, został księdzem, a drugi brat, Wincenty, był długoletnim nauczycielem w Strachocinie. Z młodszą siostrą Anastazji, Marianną, ożenił się Błażej Piotrowski „z Kowalówki”. Przy omawianiu tego małżeństwa przedstawiono bliżej rodzinę Anastazji. Marianna była jedynym dzieckiem Wawrzyńca, w niecałe dwa lata po jej urodzeniu Wawrzyniec zmarł (5.05.1855r.) i matka wyszła ponownie za mąż, za Antoniego Daszyka.
      Ślub Wojciecha i Marianny odbył się z wielką pompą 5 11.1878r. w strachockim kościele, ślubu udzielał młodożeńcom wujek panny młodej, ks. Feliks Radwański, wówczas wikariusz w Korczynie k. Krosna. Po ślubie młodzi zamieszkali w domu rodzinnym Wojciecha, który w tym czasie był już rzeczywistym gospodarzem na ojcowiźnie Wołaczów-Piotrowskich - ojciec Maciej Józef zmarł pięć lat wcześniej a starszy brat Walenty wyniósł się do teściów w dole wsi.
      Z biegiem czasu rodzina Wojciecha powiększała się. W sumie Wojciech i Marianna doczekali się piątki dzieci, czterech synów i córki. Byli to: Michał, Władysław, Jan (ur. 3.06.1882r.), Franciszek (ur. 24.01.1886r.) i Karolina (ur. 28.12.1890r.). Urodzeń Michała i Władysława nie ma w parafialnej „Księdze Metrykalnej”, ale brak w niej kart dotyczących lat 1876 – 79. Bardzo możliwe, że Michał był najstarszym synem urodzonym krótko po ślubie, a Władysław był drugim w kolejności, urodzonym w 1879 roku, albo byli oni bliźniakami. Nie można także wykluczyć i takiej możliwości, że obydwaj urodzili się poza Strachociną, ale to jest bardzo mało prawdopodobne. Wojciech Wołacz-Piotrowski był pomimo działów rodzinnych ciągle dość bogatym gospodarzem. Cieszył się we wsi dużym poważaniem. Niestety, nie żył długo. Mimo że na pozór okaz zdrowia i niespożytej energii (Wołacze-Piotrowscy słynęli we wsi z ogromnej siły) zmarł mając niecałe 39 lat, 17.01.1894r. Dziećmi zaopiekowała się matka Marianna i stryj Andrzej mieszkający w tym samym domu.

      Młodszy brat Wojciecha, Andrzej (ur. 21.11.1857r.), znalazł żonę poza rodzinną wsią. Została nią Aniela Markowska. Nic bliżej nie wiadomo o jej rodzinie i skąd pochodziła. Andrzej i Aniela zamieszkali po ślubie w domu rodzinnym Wołaczów, pod jednym dachem z rodziną Wojciecha. Wkrótce po ślubie zaczęły przychodzić na świat dzieci. Andrzej i Aniela doczekali się 9 dzieci: Piotra (ur. 5.07.1881r.), Malwiny (ur. 1884r.), Magdaleny (ur. 22.07.1886r.), Józefa (ur. 9.12.1888r.), Marianny (ur. 24.08.1891r.), Katarzyny (ur. 12.11.1893r.), Zofii (ur. 5.08.1896r.), Małgorzaty (ur. 18.07.1899r.) i Kazimierza (ur. 31.10.1906r.). Malwina zmarła w wieku 3 lat, 11.03.1897r., podczas szalejącej epidemii anginy, reszta jej rodzeństwa dożyła wieku dorosłego.

      Andrzej po śmierci brata Wojciecha opiekował się także bratową i jej nieletnimi dziećmi. Z zawodu cieśla i stolarz, pomagał młodym Wołaczom w budowie domów. Z biegiem czasu na rodzinnej działce Wołaczów-Piotrowskich stanęło aż cztery domy. Nie były one zbyt reprezentacyjne, ale zgrabne i porządnie zbudowane. Wszystko to było zasługą głównie Andrzeja.

      Jak już wspomniano wcześniej, najmłodszy z synów Macieja Józefa, Paweł (ur. 27.12.1859r.), zmarł na tyfus w wieku 26 lat jako kawaler.

* * *

      Najstarsza córka Macieja Józefa, Konstancja (ur. 18.02.1843r.), wyszła za mąż za przedstawiciela rodu Cecułów, Fabiana Cecułę (ur. 18.01.1838r.). Rodzina Fabiana mieszkała w górnej części wsi w domu nr 4, prawie pod Widaczem. Należała do średnio zamożnych wśród Cecułów. Dziadek Fabiana, Jan Cecuła (ur. 31.03.1754r.), syn Błażeja i Marianny, żonaty był z Katarzyną Radwańską. Ojciec Fabiana, Maciej (ur. 8.02.1804r.), był najstarszym synem Jana i dziedzicem rodzinnego gospodarstwa. Żona Jana, matka Fabiana, Franciszka Puczówna, była córką Franciszka Pucza i Marianny z Chylińskich.
      Po ślubie Cecułowie zamieszkali w domu rodzinnym Fabiana, z biegiem czasu Fabian, jako najstarszy syn, przejął ojcowskie gospodarstwo. Konstancja urodziła 9 dzieci, 4 synów – Józefa (ur. 18.03.1865r.), Franciszka (ur. 1.12.1867r.), Stanisława (ur. 23.04.1874r.) i Marka (ur. 24.04.1881r., bliźniak), i 5 córek – Wiktorię (ur. 15.12.1860r.), Magdalenę (ur. 9.01.1863r.), Mariannę (ur. 22.01.1870r.), ponownie Wiktorię (ur. 16.03.1872r.), i Helenę (ur. 24.04.1881r., bliźniaczka). Najstarsza Wiktoria, zmarła w wieku 3 lat, podobnie jak Marianna i Stanisław. Konstancja zmarła 14.02.1884r., osierocając nieletnie dzieci (najmłodsi, bliźniaki Marek i Helena, mieli zaledwie trzy lata). Fabian wkrótce po śmierci Konstancji ożenił się powtórnie, z Magdaleną Adamiak, z którą miał jeszcze dwójkę dzieci, Cecylię i Jana. Syn Konstancji, Józef, ożenił się z Marianną Ziębą, córka Jana i Katarzyny Szuby, i doczekał się w Strachocinie córki Katarzyny (ur. 28.08.1897r.). O dalszych losach Katarzyny, jak i pozostałych dzieci Konstancji nie mamy żadnych informacji.

      Młodsza siostra Konstancji, Marianna (ur. 9.03.1850r.), wyszła za mąż za Macieja Luteckiego z sąsiedniej Woli Góreckiej. Maciej był synem Jana Luteckiego i Wiktorii Szczepańskiej. Nic bliżej nie wiadomo o rodzinie Macieja. Jego wioska rodzinna, Wola Górecka, najbliższy sąsiad Strachociny z północnego wschodu, to bardzo ciekawa osada. Maleńka, zagubiona pomiędzy zalesionymi wzgórzami, według legendy powstała na gruntach wsi Górki dopiero w XVII wieku, założyli ją uchodźcy ze wschodu. Mieszkańcy Woli Góreckiej byli „łacinnikami”, Polakami. Przez Wolę Górecką (w Strachocinie potocznie zwaną zdrobniale Wólką, ze względu na wielkość wsi) wiódł szlak pątniczy Strachoczan do Starowiejskiej Pani, stąd pewna znajomość między mieszkańcami obydwu wsi. Ślub Marianny i Macieja odbył się w strachockim kościele 18.11.1872r. Po ślubie Marianna przeprowadziła się do domu męża i od tego czasu informacje o niej urywają się.

      Córki Macieja Józefa, Magdalena i Wiktoria, zmarły we wczesnym dzieciństwie, o losach pozostałych dwu, Franciszki (ur. 29.03.1862r.) i Wiktorii młodszej (ur. 24.10.1864r.) nie zachowały się żadne wiadomości w rodzinie. Prawdopodobnie wyprowadziły się ze Strachociny.

 
Do podrozdziału 'Trudne lata (Opis czasów)'
Do spisu treści
Do podrozdziału 'Trudne lata (Berbecie-Piotrowscy)'

 
Do witryny Stowarzyszenia Piotrowskich ze Strachociny
Powrót do witryny Stowarzyszenia Piotrowskich ze Strachociny"