Lustracje wsi królewskiej Strachociny

Lustracja z lat 1564 - 65

Lustracja królewszczyzn z lat 1564 - 65 wykonana była w „złotym wieku” Rzeczpospolitej, dla województwa ruskiego i Ziemi Sanockiej praktycznie u szczytu ekonomicznego ich rozwoju. Ogromny kryzys, który dotknął Rzeczpospolitą w połowie XVII wieku, w tej części kraju rozpoczął się wcześniej. Pod koniec XVI w. rosło z roku na rok zagrożenie tej części kraju najazdami Tatarów, którzy zapuszczali się coraz bardziej w głąb Rzeczpospolitej sięgając województwa ruskiego, w tym Ziemi Sanockiej. Chanat krymski i sąsiednie ordy rosły w siłę, a Moskwa coraz lepiej potrafiła bronić przed nimi swoich ziem. Tak więc coroczne najazdy tatarskie coraz częściej kierowały się na północy zachód niszcząc, grabiąc i rujnując gospodarkę całej Rusi Czerwonej.

Strachocina „od zawsze” była wsią królewską należącą do klucza dóbr starostwa sanockiego. Na początku XVI w. Strachocina została jednak wyłączona z klucza dóbr starostwa sanockiego i przeszła, jako oddzielna dzierżawa, w ręce Jana Boboli. Dokument królewski nadający dzierżawę królewszczyzny nosił nazwę konsensu. Prawdopodobnie za takim rozwiązaniem stała sprawa zastawu, wieś została zastawiona za dług zaciągnięty przez Skarb królewski. Stało się to w 1520 roku, za panowania Zygmunta Starego. Jan scedował dzierżawę na syna Hieronima. Zasadniczo wszelkie dzierżawy królewszczyzn miały charakter dożywotni, ale obowiązujące prawo pozwalało na łatwe cesje dożywotnich konsensów na potomków.

Podczas lustracji królewszczyzn w latach 1564 - 65 królewska wieś Strachocina, pozostawała w zastawie u Hieronima Boboli i była wyłączona z klucza dóbr starostwa sanockiego. Lustracja więc nie przedstawiła bliżej jej gospodarki. Strachociny dotyczy w sprawozdaniu lustracyjnym tylko ogólna informacja na temat tzw. stacyi, to jest opłaty z dóbr królewskich na utrzymanie wojsk Rzeczpospolitej przebywających na terenie starostwa. Była to jedyna powinność na rzecz skarbu królewskiego (inaczej mówiąc - skarbu państwa), którą taki dzierżawca królewszczyzny zobowiązany był płacić do skarbu królewskiego. Poniżej prezentujemy strony tytułowe naukowego opracowania lustracji wykonanego przez pracowników Instytutu Historii PAN oraz fragmenty tekstu lustracji dotyczące starostwa sanockiego, w zakresie istotnym dla Strachociny.

Strony tytułowe wydawnictwa przedstawiającego raport lustracji królewszczyzn województwa ruskiego, podolskiego i bełskiego z lat 1564 - 65. wydanego przez Instytut Historii Polskiej Akademii Nauk.

Powyżej fragment tekstu z raportu lustracji królewszczyzn z lat 1564 - 65 dotyczący starostwa sanockiego i Strachociny (w przypisie). Warto zwrócić uwagę na to, że Strachocina nazywana jest Strachocinem. Jednostka pieniężna „floren”( fl.) to inaczej „złoty polski”.

Lustracja z roku 1665

Lustracja królewszczyzn z 1665 roku miała miejsce w zupełnie odmiennych okolicznościach niż ta z 1564 roku. Rzeczpospolita, w tym szczególnie jej południowo-wschodnia część, doznała ogromnych zniszczeń podczas powstania kozackiego Bohdana Chmielnickiego na Ukrainie, a także podczas „potopu” szwedzkiego. Województwo ruskie i Ziemia Sanocka już wcześniej doznała straszliwego najazdu tatarskiego w 1624 roku. Podczas tej lustracji lustratorzy dotarli także do królewskiej wsi Strachocina (ciągle jeszcze nazywaną Strachocinem), tak więc mamy o niej trochę więcej informacji, które, niestety, potwierdzają ogrom zniszczeń Rzeczpospolitej. Poniżej przedstawione są charakterystyczne fragmenty z raportu lustracji - fragment strony tytułowej części dotyczącej Ziemi Sanockiej oraz początek informacji o Strachocinie.


Początek opisu królewszczyzn ziemi (powiatu) sanockiej - na początku posiadłości starostwa sanockiego
 
Początek opisu królewskiej wsi Strachocina z „wójtostwem”

Pełny tekst fragmentu raportu lustracyjnego dotyczącego wsi Strachocina z „Wójtostwem” brzmi następująco:

Wieś Strachocin z Woytostwem mil dwie od Sanocka

Ta wieś po Expirancyi Summ y zniesieniu Constitutione Anni 1647 pierwszy raz przez nas jest zlustrowana y do Skarbu podana. Possesorem tey wsi Strachocina y z Woytostwem jest Imc Pan Andrzey Bobola y z Jmcią Panią M. z Łapszowa, Małżonką swoią za konsensem krola JMci Jana Kazimierza de data Varsovia die 11 Mensis Septembris Anno Dni MDCLII. Miłościwie danym y cessyą przez Imci Pana Jana Bobolę de Piaski na osoby swoie wlana i otrzymaną et in Castro Sanocenesis Feria Quarta Pridie Festo Praesentationis Beatissime Maria Virginis Anno 1652 zeznana także y za Intromissyą urzędownie wziętą et in Castro Sanocensis Feria Quarta post Festum Sancta Dorothea Virginis et Martyris proxima Anno Dni 1653 zapisaną. Oryginała Consensus krola JMci nie produkowano tylko Extractum cessione.

Zasiadła ta wieś na łanach No 6 zdawna iakosmy tego per Inquisitiones Juratoreas przez poddanych strachocinskich dosli. Ale pięć Łanów puste. Teraz tylko z Łanu pobory ta wies płaci. Kmieci osiadłych dobrych bywało czasow y lat w tey wsi - No 19 którzy czynszu każdy z nich dawał f 2. Otrabiali po dwa w tydzien od południa lubo sprzężaiem lubo pieszo. Teraz po dezolacyi przez Żołnierza przechodzącego żadnego niemasz kmiecia.

Zagrodnikow tylko No 12 ktorzy czynszu daią po groszy     5 _ _ _ f 6
Po kurze iedney kura po gr. 3 Facit     _ _ _ _ _ f 1/6
Robić powinni po dniu iednym w tydzień.
Z Młyna tey wsi     Facit     _ _ _ _ f 12
Z Karczmy     _ _ _ _ f 50
Staw w Trzecim Roku Facit     _ _ _ _ _ _ _ f 50
Exclusis duabus partibus tertia partis facit     _ _ _ _ _ _ _     f 16/20

  Urodzay     Omłot     Wysiew     Wikt     Reszta     Taxa            
  Żyto kop 25   25   5   6   14   po f 1/15     21
  Pszenica kop 22   22   4 1/2   4 1/2   13   po f 2   26
  Jęczmień z sumitką kop 60       60   12   8   40   po f 1   40
  Owsa kop 40   40   8   10   22   po f 1   22
  Grochu kop 7   7   1 1/2   2 1/2   3   po f 1/15   4/15
  Siana brog. No 4     1   3   po f 10   30

Summa prowenta z tey wsi     Facit     f 2.29/11
Ztąd wytrąciwszy na Urzędnika salarium     f 16/11
Na pługi Dworskie     _ _ _ _ _ _ _ _ f 23
Restat summy od ktorey kwarta do Skarbu Rzpltey co roku na świątki płacona bydź ma do Rawy pod winami w prawie pospolitym o lustracjach y w kwarcie opisanemi __ _ _ _ _ f 190

Powyższy tekst w „wolnym” tłumaczeniu (raczej amatorskim) z języka polskiego XVII wieku na język polski XXI wieku wygląda następująco:

Wieś Strachocin z Wójtostwem - 2 mile od Sanoka

Ta wieś na podstawie Uchwały Sejmowej z roku 1647 jest przez nas po raz pierwszy zlustrowana i wyniki tej lustracji zostały podane do Skarbu państwa. Właścicielem tej wsi Strachocina z Wójtostwem jest Pan Andrzej Bobola z małżonką, Panią M. z Łapszowa, w drodze przekazania mu (cesji) prawa do niej przez Pana Jana Bobolę z Piasek. Jan Bobola otrzymał nadanie prawa dzierżawy (konsens) do Strachociny od króla Jana Kazimierza dokumentem wydanym w dniu 11 września 1652 roku w Warszawie. Dokonał przekazania (cesji) Andrzejowi Boboli na zamku w Sanoku czwartego dnia przed świętem Najświętszej Marii Dziewicy w roku 1652. Cesja została oficjalnie uznana i na sanockim zamku w czwartym dniu świątecznym po uroczystości Świętej Doroty Dziewicy i Męczenniczki w roku 1653 do rejestru wpisana. Oryginału dokumentu potwierdzającego nadanie prawa dzierżawy (konsensu) nie przedstawiono, okazano jedynie wypis z dokumentu przekazania (cesji).

Od dawna wieś zasiadła na 6 łanach. Dowiedzieliśmy się tego dopytując mieszkańców Strachociny. Z tych sześciu łanów aż pięć jest aktualnie pustych (niezamieszkałych). Tak więc teraz wieś płaci podatek kwarciany tylko z jednego łanu. Kiedyś, w „dobrych” czasach, we wsi mieszkało 19 kmieci. Każdy z nich płacił właścicielowi czynsz w wysokości 2 florenów (złotych polskich), oraz odrabiał u niego dwa dni w tygodniu, zaczynając od południa, albo sprzężajem (wołami lub końmi), albo pieszo. Teraz, po zniszczeniach spowodowanych wojną i przemarszami wojsk, nie ma żadnego kmiecia. Zagrodników jest tylko 12. Płacą oni roczny czynsz w wysokości 5 groszy, co daje sumę 6 florenów. Każdy z nich daje rocznie 1 kurę wartą 3 grosze, co daje sumę 1 florena i 6 groszy. Zagrodnicy mają obowiązek odrabiać u właściciela jeden dzień w tygodniu. Dochód z młyna we wsi wyniósł 12 florenów. Dochód z karczmy wyniósł 50 florenów. Staw (w trzecim roku) przyniósł dochód 50 florenów. Z tej sumy należy wyłączyć podwójną wartość dochodu z „trzeciej roli” (roli ugorowanej) - 16 florenów i 20 groszy (czyli 2x 16/20, co daje 33 floreny i 10 groszy - red.).

Tabela dochodów folwarku nie wymaga tłumaczenia - może warto wyjaśnić kilka mniej znanych (dzisiaj) wyrazów i terminów.
- Exclusa decima - to „dziesięcina odliczona”,
-Trudniej wyjaśnić termin „Maca Sanocka” - wg „Encyklopedii staropolskiej” Z. Glogera „maca” to miara zboża, mająca objętość 4 korców. Niestety, objętość korca była bardzo różna, w średniowieczu sięgała od 43 do 74 litrów, ile wynosiła „maca sanocka” nie wiemy.
- Kopa - to 60 snopów
- Bróg - ruchomy daszek na czterech słupach służący m.in. do składowania zboża, siana, słomy, itd.
- Omłot - ilość zboża do wymłócenia
- Wysiew - ilość zboża do wymłócenia na potrzeby nowych zasiewów
- Wikt - ilość zboża do wymłócenia na potrzeby konsumpcji własnej
- Taxa - cena jednostkowa

Suma dochodów z tej wsi wynosi w sumie 229 florenów 11 groszy. Od tego należy odliczyć płacę urzędnika - 16 florenów 11 groszy, oraz koszty utrzymania pługów folwarcznych - 23 floreny. Resztę stanowi suma, od której kwarta do Skarbu Rzeczpospolitej w Rawie powinna być co roku w Zielone Świątki wpłacona, pod groźbą kary przewidzianej w prawie o lustracjach i tam opisanej - 190 florenów.

Wyjaśnienie

Sprawa lustracji Strachociny w 1665 r. wymaga kilku wyjaśnień i komentarza. Jak już wspomniano, na początku XVI w. Strachocina została wyłączona z klucza dóbr starostwa sanockiego i przeszła w 1520 roku, jako oddzielna dzierżawa w ramach zastawu za zaciągnięty dług Skarbu, w ręce Jana Boboli. Taka dzierżawa nie podlegała zwyczajowej lustracji królewszczyzn. Sytuacja zmieniła się po roku 1562, kiedy to z inicjatywy króla Zygmunta Augusta Sejm Rzeczpospolitej uchwalił ustawę o wojskach „kwarcianych”. Wydzielała ona czwartą część, czyli „kwartę”, dochodu z wszystkich królewszczyzn (z wyjątkiem dóbr stołowych króla), i przeznaczała na utrzymanie wojsk stałej obrony południowo-wschodniej granicy Rzeczpospolitej. Utrzymywane z „kwarty” wojsko nazywano potocznie „kwarcianym”. Podczas lustracji królewszczyzn w latach 1564 - 65 Strachociny ustawa jeszcze nie objęła - ustawy zazwyczaj wchodziły w życie z opóźnieniem. Lustracja z roku 1665 już objęła Strachocinę szacując jej ekonomię dla celów „kwarty”. „Kwarta” była zbierana przez Komisję urzędującą w Rawie Mazowieckiej, złożoną z dwu senatorów (po jednym z Wielkopolski i Małopolski), dwu posłów, podskarbiego i starosty rawskiego. Od miejsca zbierania „kwarty” nazywano ją czasem „kwartą rawską”.

Wyjaśnienia wymaga także sprawa „łanu”, jako miary powierzchni gruntu. Okazuje się, że sprawa nie jest prosta nie tylko w Strachocinie. Gloger podaje najróżniejsze rodzaje, wielkości i definicje łanów i wspomina długoletnie, niekończące się spory historyków na ten temat. Dokument lokacyjny Strachociny z XIV wieku mówi o 50 łanach, na których powstała wieś. Dzisiaj Strachocina liczy ok. 900 hektarów powierzchni, tak więc „strachocki” łan liczyłby ok. 18 ha. Tymczasem zapis lustracji mówi o tym, że „wieś zasiadła na 6 łanach”! Nie wiemy co mieli na myśli lustratorzy, bo nawet maksymalna powierzchnia największego łanu wymienionego w Glogerze, tzw. staropolskiego (128 ha) nie pasuje do stosunków Strachociny. Być może lustratorzy wzięli pod uwagę jedynie ziemie uprawne, bez lasów, których w tym czasie mogło być jeszcze dużo.

Najciekawszą sprawą dla nas dzisiaj jest informacja w „Lustracji” mówiąca o tym, że na 6 łanów w Strachocinie, 5 było pustych, czyli nie zamieszkałych. Potwierdza się informacja przechowywana w tradycji strachockiej, że wieś była w XVII wieku całkowicie zniszczona i praktycznie powstała na nowo w drugiej połowie XVII wieku. Przodkowie ogromnej większości mieszkańców wsi żyjących w niej w połowie XX wieku (przed „wielką emigracją”) przybyli do Strachociny dopiero w drugiej połowie XVII w., w tym także nasz przodek, ojciec Stefana Piotrowskiego, prawdopodobnie o imieniu Aleksander (Alej). Wielu z nich to zapewne tak zwani „egzule” (wygnańcy) szlacheccy ze wschodu. Bardzo możliwe, że Bobolowie, dzierżawcy (tenutariusze) Strachociny wydzierżawiali części „swojego” majątku, bo mieli do tego prawo. Dzierżawca królewszczyzny posiadał nieskrępowane prawo do dalszego obrotu dzierżawionym majątkiem - odsprzedania praw nabytych, cesji, dzierżawy, arendy, itd. Dowodem na to może być informacja w pracy zbiorowej pod redakcją prof. Feliksa Kiryka „Sanok - dzieje miasta” (Secesja, Kraków, 1995r.) - „większa liczba dzierżawców arendowała natomiast Strachocinę”. W przypisie podano źródło tej informacji - Archiwum Skarbu Królewskiego w Archiwum Akt Dawnych w Warszawie - XVIII, ks. 52, k. 7 - 54.

Dla niektórych Czytelników wyjaśnień zapewne wymaga także określenie „zagrodnik” (zwany czasem „ogrodnikiem”). Zbigniew Ćwiek w opracowaniu „Z dziejów wsi koronnej XVII wieku” wyjaśnia, że byli to mieszkańcy wsi posiadający zagrodę z kawałkiem gruntu. Z reguły wielkość „działki” „zagrodnika” nie przekraczała ćwierci łana (w dawnej Strachocinie byłoby to ok. 2,5 ha). Ale mogły się zdarzać o wiele większe „działki”, mające wielkość 1 łanu lub więcej. „Zagrodnicy” strachoccy mieli zapewne o wiele mniejsze „działki”, wynika to z proporcji płaconego czynszu - „zagrodnik” płacił rocznie 5 groszy, podczas gdy „kmieć” płacił 2 floreny, czyli 60 groszy. A więc strachocki „zagrodnik” płacił 12-krotnie mniejszy czynsz.

Na koniec kilka słów o języku. Na podstawie lektury fragmentu lustracji odnoszącego się do Strachociny widać ogromną różnicę między polszczyzną z lat 60-tych XVII wieku, a polszczyzną drugiej połowy XX wieku i początków wieku XXI. Przynajmniej jeżeli chodzi o język „urzędowy”, bo takim posługiwali się lustratorzy. Być może te różnice nie były tak duże w języku potocznym. Praktycznie biorąc język dokumentu jest zupełnie niezrozumiały dla przeciętnego współczesnego Polaka i wymaga tłumaczenia. Zapewne rozumieją go dokładnie, z wszystkimi detalami, jedynie specjaliści-historycy. Powyżej przedstawione „tłumaczenie” jest jedynie tłumaczeniem „amatorskim”, mamy jednak nadzieję, że oddającym istotę sprawy.

Źródło: "Sztafeta pokoleń" 2/2014 (14)

 
Do witryny Stowarzyszenia Piotrowskich ze Strachociny
Powrót do witryny Stowarzyszenia Piotrowskich ze Strachociny"